Wyszperane z sieci - akcja mająca na celu niedopuszczenie do przeniesienia czołgu w inne miejsce. Stronka dla tych, którzy chcą poprzeć akcję i pomóc zwolennikom militarnych pamiątek. Według mnie akcja bez sensu - decyzja w sprawie przenosin czołgu i kapliczki już zapadła. Nie wiem, co pomysłodawcy chcą pokazać opinii publicznej - że czołg jest pępkiem świata i symbolem czegokolwiek ? Dałbym sobie spokój, no chyba, że czołg przemalowaliby na rude barwy a na lufie postawili Czesia. Mondzioły... :)
Ze strony czołgistów
Jesteśmy grupą znajomych, w większości mieszkańcami Wejherowa związanymi pośrednio z Wejherowskim forum internetowych http://forum.wejher.com
Ta strona to obywatelska inicjatywa mająca na celu zwrócenie uwagi na sprawę, która naszym zdaniem jest skandalem i po prostu nie chcemy, aby nasz głos był pomijany w tej sprawie.
Ale o co chodzi ?
Zaczęło się od informacji, że wejherowski ksiądz Nowak chce postawić pomnik pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego w Piaśnicy w 1939 roku. [ wikipedia], [ ze strony 'Dziedzictwo']
Jeden pomnik już stoi właśnie w Piaśnicy... po co w mieście kolejny pomnik upamiętniający coś co już pomnik ma i jest kilka kilometrów od miasta ???
Na dzień dzisiejszy Ksiądz Nowak (i jego poplecznicy - np. starosta) chce postawić mauzoleum wszystkich ofiar totalitaryzmów itd.(taki grób nieznanego żołnierza wszystkich wojen) , dokładnie w tym miejscu zamiast czołgu .
Obecnie "projekt" ma nazwę Pomnika - Mauzoleum Bramy Piaśnickiej dla uczczenia Ofiar, Bohaterów, Męczenników XX wieku, totalitaryzmów i II Wojny Światowej i dostał zielone światło od władz miasta - Rada Miasta w Uchwale z dnia 1 kwietnia 2008 - "upoważnia Prezydenta Miasta do czynności przygotowawczych (...) a w tym do nabycia przez Gminę Miasta Wejherowa od Skarbu Państwa gruntu pod budowę oraz do zawarcia przez Gminę stosownych porozumień z Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, Starostwem Powiatowym w Wejherowie i sąsiednimi gminami o udzieleniu Gminie Miasta Wejherowa pomocy finansowej w budowie Pomnika - Mauzoleum"
Sposób załatwienia sprawy od początku jest typowy - ksiądz oraz starosta wespół z wojewodą dogadują się bez słuchania głosu społeczeństwa, a przeciwnicy pomysłu zostają nazwani przez księdza tymi co malują ściany i burzą przystanki autobusowe
Dla przypomnienia - tak ma wyglądać "kapliczka": [projekt "kapliczki"]
Nie podoba się nam sposób załatwiania sprawy, nie podoba się nam to, że nikt nie słucha NAS - MIESZKAŃCÓW WEJHEROWA - większości, która jest przeciwko takiej formie zamiany - badania opinii publicznej potwierdziły, że ponad 70% pytanych jest przeciwko budowie kapliczki w miejscu czołgu i nie podoba się nam "służalczość" władz miasta, które od razu zobowiązują się pokrywać koszty budowy kaplicy i koszty usunięcia czołgu z dotychczasowego miejsca.
Nie jesteśmy do końca przeciwnikami postawienia kapliczki-mauzoleum... W większości zgadzamy się, że mauzoleum można zbudować w Piaśnicy (tam gdzie obecnie jest zaniedbane miejsce), zrobić piękny obiekt, parking, odpowiednią infrastrukturę o ile pozwolą na to środki finansowe... Tu trzeba zadać pytanie - skąd wziąć te środki finansowe ? Raczej zrozumiałe jest, że główny pomysłodawca ksiądz Nowak i jego Stowarzyszenie Rodzina Piaśnicka nie dorzuci złamanego grosza, ale już można zaoszczędzić 100 000 zł na przenosinach czołgu... a dalej można przeprowadzić zbiórkę pieniążków np. w kościołach ;) (sarkazm)