Prohibicja w mieście? Czemu nie...
Na ostatniej sesji radni miejscy wpadli na "super" pomysł - mianowicie chcą wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu po 22. Co na to pytani przez nas mieszkańcy i sklepikarze? - Poj..... - tak w skrócie mówią o tym pomyśle.
Zakaz sprzedaży alkoholu po 22 ma uzdrowić pijacką sytuację w mieście. Dobrze, że ktoś rozpoczął takie działania, źle, że takim pomysłem.
Zakaz sprzedaży alkoholu zmusi do zwolnień w sklepach nocnych, które nie żyją przecież z tego, że ktoś o 1 wpadnie po chleb, mleko i kilo cukru (choć ponoć i tacy się zdarzają). Ponadto wiadomo, że pobudzi szarą strefę i zacznie się sprzedaż alkoholu w melinach (choć i takie już działają dosyć prężnie).
Dziwi także fakt, że w tej ustawie nie ma słowa o stacjach benzynowych (działających 24 h.) na dobę, a sprzedających również alkohol.
A może warto by zająć się uzdrowieniem profilaktyki przeciwalkoholowej i MOPS-u, który w zalążku powinien pewne problemy eliminować. Może warto by znów otworzyć izbę wytrzeźwień w Wejherowie?
Te pytania na razie pozostaną bez odpowiedzi, ponieważ są "sprawy ważniejsze". Choćby słynny czołg i decyzja o jego przeniesieniu, nieprzeniesieniu.
"My Polacy lubimy pomniki" - pisał poeta.
Tylko czy to jest najważniejszy element miasta, szanowna i droga oPOzycjo?